Cascata cs676

 

 

 

 

 

 

 

 

Violoncelliste maison du label Creative Sources et installé à Berlin depuis quelques années, Guilherme Rodrigues nous propose son premier album solo. Comme il l’explique, « cet album Cascata provient du besoin de partager la liberté totale de ma personne en tant que violoncelliste. N’ayant rien programmé avant d’arriver au studio, j’ai joué durant un peu moins de deux heures. C’était aussi fluide qu’une cascade ». Cascata en portugais. Une quintessence du violoncelle. 23 morceaux courts, concis, expressifs, chacun dédié à une technique particulière ou à une forme précise. Une pression spécifique de l’archet, une approche intégrant multiphoniques et scansions, chant de la corde tendue gorgée de sève, de simples pizzicati balancés tout en langueur, des vibrations tremblées fantomatiques... Un herbier de fleurs rares, une galerie de moments éphémères qui s’imprime dans la mémoire. Une musique intériorisée en guise de réflexion, de dépassement, de conviction pour exprimer le premier jet de la matérialisation d’idées lumineuses et de réminiscenses transfigurées. Concentré dans une démarche minimaliste lower case au début de sa carrière, alors jeune adolescent aux côtés de son père Ernesto et omniprésent dans le catalogue du label familial Creative Sources, voilà que ce jeune musicien s’épanouit pour notre plus grand bonheur en créant un des albums de référence du violoncelle seul à l’instar d’Elisabeth Coudoux dont je n’ai pas encore eu l’heur d’écouter son dernier opus solo. Cascata, une cascade de perles du violoncelle, est traversé par un flux créatif intense frisant la perfection : chaque idée / composition instantanée exprime l’essentiel sans une seule note de trop, ni trop peu. J-M Van Schouwburg (Orynx)

Portugalski wiolonczelista zamkn?? si? w berli?skim Tonus Arcus Studio na dwie godziny i zagra? nieprzerwany potok swobodnych improwizacji. Z przygotowanego materia?u wykroi? … 23 fragmenty, których ods?uch zajmie nam niewiele ponad 37 minut. Wszystkie one wype?nione s? frapuj?cymi, czasami niezwykle pi?knymi d?wi?kami, podanymi jednak w wielu wypadkach w odcinkach czasowych krótszych ni? minuta. Po wys?uchaniu ca?ej p?yty recenzent zastanawia si?, czy nie wola?by pos?ucha? ca?o?ci rejestrowanych w marcu 2019 roku d?wi?ków, bez ci?? edytorskich.
Zostawiamy jednak ow? drobn? ambiwalencj? na boku i zagl?damy do rozbudowanego zbioru improwizowanych mikro etiud. Pierwsza, to zmys?owe j?czenie smyczka, pracuj?cego na du?ej przestrzeni, z równie czystym, jak i zabrudzonym brzmieniem. Druga, to ciche szorowanie strun, które nabieraj? d?wi?czno?ci (tu stawiamy pierwszy stempel jako?ci!). Trzecia, to szarpanie strun i uderzanie w pud?o rezonansowe instrumentu, czynione jednak w pogrzebowym tempie. Czwarta, to pi?kny, czysty, zmys?owy barok. Kolejne epizody, to taniec smyczka na strunach, potem ju? jego bieg ze ?piewem na ustach, a tak?e powiew zefirka od oceanu, skontrapunktowanego ostrym zgrzytem na gryfie. Na tym ostatnim, bolesnym i gro?nym odcinku stawiamy kolejny stempel jako?ci! Dziewi?ta etiuda g?adzi nam skronie minimalistycznym pizzicato i pi?knie podprowadza pod cz??? dziesi?t? (trwaj?c? ponad 4 minuty!), która ??czy w sobie szorowanie strun i ambientowe wybrzmiewanie, z akcentami prepare (kolejny stempel jako?ci!). Jedenasty, to minimalistyczna, barokowa powie??, która frazuje … na rockowo. Dwunasta, to nerwowe ruchy na gryfie i ma?e przepychanki. Trzynasta z kolei, to gar?? smykowych akordów, z posmakiem baroku i tanecznymi zadziorami. Czternasta etiuda trwa kilkana?cie sekund - jeden posuwisty ruch smyczka po strunach.
Pi?tnast? opowie?? konstruuj? ma?e podskoki i ciche pi?owanie strun, szesnast? za? - pojedyncze frazy arco vs. pizzicato, z których rodzi si? siedemnasta etiuda – truely arco dancing! Osiemnasta - barok na niskich strunach - nie mo?e si? tu oby? bez … stempla jako?ci! Kolej na kilka zwinnych podskoków, powiewów wiatru i gar?? g??bokiego baroku czynionego na niez?ej dynamice. I ju? jeste?my w etiudzie dwudziestej pierwszej – uderzanie po gryfie, kilka zgrzytów i drobiazgowe przeci?ganie liny (podwójny stempel jako?ci!). Przedostatnia cz???, to powrót estetyki minimal – kilka ruchów smyczkiem i repetuj?ce pizzicato. Wreszcie fina? – deep, very deep baroque! Po chwili krok ku górze, ?piew i p?acz, a zaraz potem fina?owe wybrzmiewanie, która daje recenzentowi czas na postawienie ostatniego ju? dzi? stempla jako?ci. Andrzej Nowak (Trybuna Muzyki Spontanicznej)

Violoncelista de Lisboa atualmente vivendo em Berlim, Guilherme Rodrigues está envolvido com uma série de projetos com músicos de diferentes partes do mundo (já gravou/tocou, por exemplo, com os brasileiros Marco Scarassatti, Alípio C Neto e Yedo Gibson). Formado pelo Conservatório Nacional de Música de Lisboa, o ainda relativamente jovem (nasceu em 1988) mas muito experiente músico conta com algumas dezenas de álbuns em sua discografia, tendo investigado os mais diferentes formatos, de gravações solistas a participações em orquestras. Mostrando o lado mais íntimo de sua música, Rodrigues aparece neste Cascata acompanhado apenas de seu violoncelo. São 23 peças breves, muitas delas com menos de um minuto, registradas em março de 2019 no Tonus Arcus Studio, em Berlim. "The album came from the need to share the total freedom of my person as a cellist. With nothing programmed, arrived at the studio and played for almost two hours. It was fluid as a waterfall", explica o músico na apresentação do álbum. No decorrer do disco, os temas vão surgindo em uma sequência que explora técnicas e possibilidades múltiplas, em um vasto leque oferecido pelo violoncelo, com o resultado sonoro alcançado variando consideravelmente de uma peça a outra. Como um mosaico, essas peças, apenas numeradas, sem nomes, arquitetam um todo que também pode ser apreciado em sua fragmentação. O violoncelo se revela em múltiplas faces, surpreendendo em diferentes pontos os ouvintes, com as variadas técnicas empregadas por Rodrigues fazendo com que cada tema tenha uma marca própria. Há desde faixas com motivações melódicas mais explícitas, como a tocante "IV", até outras em que a utilização de técnicas estendidas nos leva a territórios de sonoridades realmente novas. Fabricio Vieira (FreeForm, FreeJazz)